Karmienie Piersią Inaczej - 5 mitów na które dałam się nabrać
Karmienie Piersią Inaczej czyli KPI
To metoda karmienia dziecka odciągniętym pokarmem. Do odciągania pokarmu stosuje się głównie laktatory, choć znane są też ręczne techniki.
Dlaczego o tym piszę?
To proste, na początku przygody z karmieniem wcześniaka to zazwyczaj jedyna opcja, która zapewnia dziecku dostęp do mleka matki. Tak też było i w moim przypadku. Na tamten czas o KPI nie wiedziałam za dużo i sporo czasu zajęło mi rozgryzienie na czym ono polega.
Nie było to łatwe zadanie, bo miałam pecha i nie trafiłam do odpowiednich osób, które były dla mnie wsparciem merytorycznym. Dlatego babki moje kochane pytajcie, pytajcie, pytajcie - już w szpitalu, położne i pielęgniarki, proście o poradę laktacyjną!
Popełniłam kilka podstawowych błędów, ale dzięki systematycznej pracy, obserwacji i notatkom udało mi się je z nawiązką odrobić (jeśli lubicie je robić ręczne to polecam Wam ten wpis -> kliknij tutaj).
Czy było łatwo? Nie.
Czy było przyjemnie? Też nie.
Czy było warto? Ze wszech miar TAK.
Dziś prezentuję Wam 5 mitów, które niemal zabiły moją laktację, w nadziei, że ustrzeże to Was przed moimi błędami.
Zaś na samym dole wpisu przygotowałam na Was "Niezbędnik mamy KPI". To ściąga dotycząca karmienia piersią inaczej tłumacząca podstawowe zagadnienia, wyjaśniająca schematy sesji, wskazująca najczęstsze problemy oraz sposoby ułatwienia sobie randek z laktatorem.
To plik w formacie pdf, który każdy z Was może pobrać bezpłatnie. Zachęcam Was zatem skorzystania z tego co dla Was przygotowałam, nim uwierzycie w najczęściej powielane mity na temat KPI i zabijecie własną laktację.
To jeden z popularnych mitów, powielany niestety dość powszechnie wśród osób o laktacji wiedzących nic lub tyle co nic. Tymczasem to właśnie laktator umożliwia pobudzenie laktacji, wypracowanie odpowiednich ilości mleka i jej utrzymanie. Sama jestem tego najlepszym przykładem bo mamą wyłącznie KPI byłam 2 lata. Systematyczna praca, reżim sesyjny i dobry podwójny przenośny laktator umożliwiły mi karmienie córki moim mlekiem dużo dłużej niż wstępnie planowałam.
Przez pierwsze miesiące po porodzie aż do stablizacji laktacji to wyłącznie hormony sterują laktacją. Korzystanie w tym czasie z wspomagaczy może jedynie zaburzyć ten proces. Dlaczego? Ważne jest by organizm sam nauczył się produkować odpowiednią ilość mleka. Gdy stosujemy wspomagacze to tak jakbyśmy korzystali z turbodoładowania - efekty są i cieszymy się bo ilości mleka są wystarczające. Ale jeśli tyko odstawimy wspomagacze to ilości mleka zaczną spadać, bo odcięliśmy turbodoładowanie. W efekcie po zaprzestaniu korzystania ze wspomagaczy notowane są spore spadki mleka. Wspomagacze w stylu słodu jęczmiennego czy herbatek na laktację można włączyć ale dopiero po stabilizacji laktacji.
To jeden z największych mitów dotyczących kwestii laktacji. Uderza również w sferę emocjonalną bo konfrontuje nas z naszymi własnymi lękami podkopując morale. Jednak utrzymanie laktacji jest możliwe tak długo, jak długo jesteście zdeterminowane i ostro pracujące z laktatorem. Oczywiście bez dziecka jest to po prostu trudniejsze. Tym ważniejsze staje się wtedy wsparcie, pomoc najbliższych i ciężka praca nad sesjami. By ułatwić sobie wypracowanie i utrzymanie laktacji fachowcy polecają podczas sesji oglądać zdjęcia lub filmy swojego dziecka albo trzymać jego pieluszkę ewentualnie ubrano. Jednak z doświadczenia własnego powiem Wam, że nie zawsze to działa, czasami lepiej jest odciążyć głowę i zająć ją czymś wymagającym mniejszego wysiłku, szczególne emocjonalnego np. grą na telefonie, czy przeglądaniem zasobów internetu.
Prawdą jest, że po narodzinach przed czasem trudniej jest pobudzić laktację, ale wcale nie wynika to z faktu, że doszło do porodu dużo przed terminem, ale z faktu, że urodzony wcześniak nie jest w stanie pomóc w stymulacji laktacji. Natomiast nasz organizm jest w stanie nawet, gdy doszło do porodu przed czasem, produkować mleko, bowiem pęcherzyki mleczne zaczynają wytwarzać mleko między 16. a 22. tygodniem ciąży.
O matulu, gdyby dostawała za każdym razem złotówkę, gdy to słyszałam, dziś byłabym znacznie bogatsza. Ale nie dajcie się na to nabrać i pamiętajcie
mleko matki dla wcześniaka to lekarstwo - płynne złoto - powie to Wam każda certyfikowana doradczyni laktacyjna, usłyszycie to w każdej poradni laktacyjnej. Jego właściwości wciąż odkrywamy, ale uzyskane już na ten moment dane naukowe jasno wskazują, że jest niezastąpione i żadna sztuczna mieszana nie jest w stanie w pełni je zastąpić. Faktem jest natomiast, że organizm naszego dziecka może być na tyle niedojrzały, że będzie mieć problemy z trawieniem. Nie jest to jednak wina naszego mleka, a faktu, że nasz Pośpieszalski przyszedł na świat dużo wcześniej niż powinien. Więcej o znaczeniu mleka matki dla wcześniaka poczytacie
tutaj.
Podoba Ci się to? Udostępnij przyjaciołom