Ileż wtedy było radości, gdy przyniósł on to, o czym się marzyło. Czy to 6 grudnia czy w Wigilię okrzyki szczęścia i piski zadowolenia słyszał niejeden sąsiad. Z perspektywy dorosłego już wiem, że zdecydowanie zbyt szybko wyrastamy z tej dziecięcej magii, z wiary w Świętego Mikołaja, z bajek o spełnianiu marzeń. Bo jest w tym coś magicznego. Może to ten świąteczny nastrój, a może po prostu nasza tęsknota za dziecięcą beztroską i szczęściem w tym czasie. Och jak fajnie wierzyło się, że raz w roku przychodzi Święty Mikołaj i przynosi nam prezenty. Te wyśnione, wymarzone...
Doskonale pamiętam jak silnie starałam się nie zasnąć i bacznie obserwować by choć kątem oka dostrzec jego sylwetkę. Usłyszeć "HO, HO, HO" lub choćby dzwonki sań.
I choć prezenty cieszyły nieziemsko zawsze miałam lekki zawód, że i tym razem Go nie zobaczyłam.
A gdybym Wam, Drodzy Rodzice zaproponowała, by choć w pewnym stopniu spełnić te dziecięce pragnienie?
Gdyby tak obok prezentu zostawić dziecku list od Świętego Mikołaja?
Dwa lata temu zrobiłam swojej córce taką niespodziankę. Jej radość była ogromna i przyznam szczerze, że bardziej była zaaferowana listem niż prezentem. Dlatego w tym roku list od Świętego Mikołaja również będzie na nią czekać.
Udostępniam ten list i Wam, byście mogli zaskoczyć swoje dzieci i zobaczyć ich najszczerszy uśmiech towarzyszący wybuchowi radości i euforii.
W zamian proszę o dołączenie do akcji "DAJ PIĄTAKA DLA WCZEŚNIAKA" i zasilenie zbiórki, która w całości leci na konto Fundacji MatkoweLove.
Fundacji, którą przecież doskonale już znacie.
Wystarczy wrzucić symboliczną kwotę, która będzie formą podziękowania za trud mojej działalności, a fundacji pomoże daje budować swoją społeczność by jeszcze pełniej wspierać nasze wcześniacze rodziny!
PS. List jest w formacie pdf do pobrania poniżej.
Nie ma tutaj gwiazdek, obowiązku zapisania się na newsletter czy podania adresu mailowego. Po prostu pobieracie i drukujecie. A ja Was tylko proszę by zamiast podziękowań sypnąć groszem by fundacja mogła jeszcze sprawnej śmigać.
Bo uważam, że nasze dzieci zasługują nie tylko na to by czuć magię świat ale również doświadczyć jej osobiście. A taki list to piękna pamiątka dziecięcych lat. A jeśli w dodatku można to połączyć z pomaganiem innych, to dlaczego się w to nie włączyć?!